czwartek, 29 listopada 2012

OOOO widzę denko

>
Ahoj!

  Dziś przychodzę do Was z pustymi opakowaniami po zużytych przeze mnie kosmetykach. Trochę się tego w listopadzie nazbierało.  Ja należę do osób, które  w momencie kiedy coś mi się kończy idę do sklepu i kupuję nowe. Nie lubię kiedy coś leży i  czeka, aż skończę  konkretny produkt, strasznie mnie kusi, żeby otworzyć i zacząć używać nowości, a  "starocie" odstawić.  
W listopadzie  starałam się nie kupować niepotrzebności, a kończyć to co mam.  I tak, rzeczy zużyte to:



1. Krem pod oczy L'Oreal.-  dostałam go od siostry, nie używałam zbyt długo. Chyba dobrze, że szybko się mi skończył, wydaje mi się, że to od niego straszliwie łzawiły mi oczy. Nie mniej przyjemnie nawilżał. - nie kupię ponownie.

2. Krem rewitalizujący z Naturalnego Piękna- przyjemnie nawilżał i wygładzał moją cerę. Skóra stawała się przyjemna w dotyku.Lekko matowił skórę- powinnam kupić pełnowymiarowy produkt

3. Krem z morskim kolagenem z Naturalnego Piękna- podobnie jak krem rewitalizujący również wygładzał i nawilżał, natomiast ten również sprawiał, że skóra lekko się świeciła- mimo to chyba kupię pełnowymiarowy produkt.



4. Hydrolat różany- mój ulubieniec, nie będę się na jego temat rozpisywać, zwyczajnie odsyłam Was do -RECENZJA- zdecydowanie kupię ponownie

5.  Alterra, Peeling do ciała "Żórawina i figa"- tu również zbytnio rozpisywać się nie będę odsyłam do recenzji :) - czy kupię? raczej nie.

6. Żel pod prysznic Soraya- bogactwo miodu- do kupna tego żelu namówił mnie mój Ukochany " kojarzy mi się z czasami z akademika, pięknie pachnie- kup" - no to kupiłam. Rzeczywiście pięknie pachnie, lekka kemowa konsystencja, dobrze się pieni,  po zastosowaniu zapach nie utrzymuje się zbyt długo, produkt bardzo wydajny. Jeśli chodzi o to, czy kupię go ponownie, nie wiem, żale pod prysznic to coś co uwielbiam zmieniać, wybierać co ładniejsze zapachy. Jest ich taki wybór, że trzeba próbować wszystkiego. 





W tym miesiącu  zużyłam kilka próbek : Biovax serum wzmacniające witamina A+E- oleista konsystencja, taka mała próbka, że nie zauważyłam niczego nadzwyczajnego po jednym zastosowaniu  chyba wolę robić sobie sama serum więc raczej nie kupię pełnowymiarowego produktu. 
Kolejną próbką jest  Vichy Normaderm - krem szybko się wchłaniał, próbka starczyła mi na trzy użycia,  stosowałam go na noc i przy dwóch użyciach  lekko mrowił, szczypał mnie w twarz, nie było zaczerwień, a lekkie pieczenie.  Bardzo podobał mi się efekt wygładzenia- myślę o zakupię tego produktu. 
Ostatnią próbką jaką zużyłam była Ziaja- kuracja dermatologiczna- profilaktyka zmarszczek- ta saszetka również starczyła mi na trzy użycia. Stosowałam go rano. Taki tam krem, co zdążyłam zauważyć to to, że szybko się wchłania.  Niczego nadzwyczajnego nie zaobserwowałam.


Produkty prawie zużyte to podkład Miss Sporty oraz tusz do rzęs Dera Vio. Tuszu na 100% nie polecam, nie kupiłam go sobie sama, dostałam go od siostry i już wiem dlaczego chciała się go pozbyć, straszliwie się rozmazuje, nie da się nim wytuszować rzęs tak, ażeby nie pomazać się dookoła. Co do podkładu hmm kupiłam go rok temu  :) tak jest rok temu, przeterminował mi się zanim zużyłam go całkowicie, kupiłam go jedynie po to, aby zabezpieczyć cerę przed mrozami. Był całkiem spoko jak na taką taniość, pomimo to nie kupię go ponownie.




Postaram się teraz wrzucać coś relatywnie często, ostatnimi czasy troszeczkę choruję stąd moja niedyspozycja i rzedkie odwiedzanie czegokolwiek już mi lepiej więc nadrabiam zaległości.


A jak tam u Was z "wykończeniami" jest coś, co sięgnęło już dna, a kupicie na pewno ?



Pozdrawiam

Ulis :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz