sobota, 10 listopada 2012

moja codzienna pielęgnacja cery

Ahoj!

  Od czego zacznę ? A od krótkiej wzmianki na temat mojej buzi. Na samym wstępnie warto wspomnieć, że nigdy nie miałam większych problemów z cerą, czy to trądzik w okresie dojrzewania, czy jakieś większe niedoskonałości to była dla mnie czysta abstrakcja. Dość długo cieszyłam się gładką, nieskazitelną cerą, do czasu aż zaczęły pojawiać mi się na niej piegi, pieprzyki, w późniejszym okresie wągry, i jakieś pojedyncze krostki. Jak się do tego zabrać, skoro nigdy nie miałam okazji na przetestowanie jakichkolwiek kosmetyków. Pamiętam, że mój pierwszy tonik i pianka oczyszczająca były  z Avon-u. I chyba nawet mi na tamten czas odpowiadały. Od niedawna prowadzę bardziej regularną ( rano i wieczorem) litanie pielęgnacyjną.  Pomyślałam, że to już ten czas, że muszę  bardziej o siebie zadbać, bo i się starzeję, a i  wągry nie dają mi spokoju.
Powyżej znajdują się kosmetyki do mojej codziennej rutyny, co prawda wrzuciłam tu popiół wulkaniczny, którego codziennie nie stosuje, ale zalicza się do pielęgnacji cery co 3-4 dni.
 Kosmetyki zamieszczone na zdjęciu to:

 - Hydrolat różany
 - Olej różany
- Wygładzające serum Planet Spa
- Popiół wulkaniczny
- Krem pod oczy L'oreal
- Krem rewitalizujący
- Krem z morskim kolagenem


 Od czego zaczynam?

1. Oczywiście rano w pierwszej kolejności przecieram buzię wacikiem nasączonym hydrolatem różanym. Hydrolat różany ma zbawienny wpływ na moją cerę. Używam go jako tonik do buzi i dekoltu, ale ma szersze zastosowanie, dodaję go do maseczek, serów jako płyn micelarny etc recenzja.A do tego pięknie pachnie różą. Dodam tylko, że to najlepszy tonik, który używałam.

2.Po przetarciu buzi, czas na kremy. Na początek wklepuję krem pod oczy i delikatnie na powieki. Ciężko mi powiedzieć, czy krem firmy L'oreal dobrze działa na moją cerę, w początkowym etapie trochę łzawiły mi i oczy i nie wiem, czy nie było to spowodowane tym kremem.

 3. Kolejny krem, którego używam rano to krem z morskim kolagenem. Który znakomicie się rozprowadza, szybko wchłania,nawilża buzię i daję efekt wygładzenia. Cieszę się, że miałam możliwość wypróbowania tego kremu, zastanawiam się nad kupnem produktu pełnowymiarowego.

4. Na koniec nakładam serum z Planet Spa na dekolt. Serum jest na buzię, ale w moim przypadku średnio się tam sprawdził. Nie chcę dostawiać szyi i dekoltu bez niczego wiec smaruję go tym produktem. 

Tu musi się wkraść mała dygresja.

Co 3-4 dni stosuję popiół wulkaniczny.Jest to najlepszy peeling jaki kiedykolwiek stosowałam. W opakowaniu ma formę proszku, dlatego mieszam go z jakimś żelem do twarzy, jogurtem naturalnym i zaczynam ścieranie.  Peeling wykonuję, jeszcze przed przetarciem cery hydrolatem, który później łagodzi zaczerwieniania popeelingowe.
 Wieczorem mantra się powtarza
 1. Hydrolat różany
2. Krem pod oczy + olejek różany. Na dzień go nie stosuję bo cera jest wtedy trochę tłusta.
3. Krem rewitalizujący.
 4. Serum Planet Spa.

 Tak o to wygląda moja codzienna pielęgnacja cery. Nic nadzwyczajnego w niej nie ma, no może poza tym, że większość kosmetyków, których używam jest naturalnych.


Pozdrawiam Ulis

2 komentarze:

  1. Super blog, bardzo mi sie tu podoba:)
    Może obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odwiedziny, świeżak jestem, zapraszam częściej :)

    OdpowiedzUsuń