poniedziałek, 26 listopada 2012

Torebkomania

Ahoj!

Dziś całkowicie niekosmetycznie, ale nadal w temacie zachcianki.  

   Kilka dni temu zobaczyłam na YouTube filmik dziewczyny robiącej torebkę. Pomyślałam "kurczę, ja też tak chcę". I tak o to zrodziła się moja kolejna zachcianka. 

  

                                            
    Warto wspomnieć, że już w dzieciństwie uszyłam swoją pierwszą torebkę bez użycia maszyny do szycia - efekt był jaki był, nosiłam ją raczej w domu. Oczywiście wraz siostrami szyłyśmy masę ubranek dla naszych lalek barbie- fajna sprawa, nasze lalki miały więcej ubrań niż my.  



   Jednakże w weekend mogłam sprawdzić, czy jeszcze coś mi z tych zdolności krawieckich zostało.  Usiadłam do maszyny do szycia i z pomocą  mamy mojego Ukochanego uszyłam torebkę, która jak na pierwszy poważny raz wyszła znakomicie. Jestem z niej tak zadowolona, efekt przeszedł moje najszczersze oczekiwania. Torebce brakuje jeszcze zapięć, ale już spieszę, ażeby pochwalić się moim małym sukcesem.





   


   Widać mankamenty i braki w sztuce, ale cieszę się jak małe dziecko. Zapewne niedługo uszyję sobie jeszcze kilka sztuk, mogę teraz wymyślać, kształty, bawić się wzorami. Chcę swoją maszynę do szycia! Torba mieści A4, jest bardzo pojemna, można ją nosić w ręce, albo na ramieniu. Chciałam wstawić więcej ćwieków, ale taki efekt mnie zadowolił.


   Ciężko mi się ją fotografowało, nie miał mi kto zrobić zdjęcia kiedy trzymam ją na ramieniu, zdjecia są jakie są, być może niedługo wrzucę lepsze.

Jak Wam się podoba? 

Pozdrawiam Ulis :*

7 komentarzy:

  1. Sama ja zrobilas? Niesamowite! Jest przepiekna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże sama :) Dziękuję za miłe słowa. Wiecie ile zrobienie sobie czegoś daje radochy :)

      Usuń
  2. Dla mnie bomba :) Ja jak coś sobie zrobię, to też się cieszę, jak małe dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kobieto toż to tylko wziąć i sprzedawać za miliony monet! super :)

    OdpowiedzUsuń