Hej :)
Peelingi myjące jeszcze rok temu były mi zupełnie zbędne. Coś się jednak stało i zdecydowałam się na ich wypróbowanie.
Dziś przedstawię Wam bliżej jeden z peelingów Lirene, z którego jestem nawet zadowolona.
200ml produktu cena około 14 zł. Opakowanie- według mnie pozostawia sporo do życzenia. Na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo praktyczne, przy użyciu jednak okazuje się, że tubka zupełnie się nie sprawdza. Dlaczego? A dlatego, że ziarenka peelingu są tak grube, że zapychają otwór i zamiast konkretnego peelingu wylatuje sam żel. Trzeba tubką mocną wstrząsnąć, ażeby wydobyć pełnowartościowy produkt. Sam peeling stanowi żel z dość pokaźnymi drobinkami, których zdzieranie jest obłędne. Bardzo dobrze peelinguje, pozostawiając skórę gładką i nawilżoną. Kosmetyk natomiast jest mało wydajny. Nie potrafię go jednoznacznie ocenić, niby dobrze ściera, ale jest mało wydajny no i to niewygodne opakowanie. Myślę jednak, że warto go kupić właśnie dla tego efektu gładkiej i miękkiej skóry.
Produkt mi się skończył, a ja nadal poszukuję swojego idealnego zdzieraka. A Wy używałyście go? Macie jakieś swoje ulubione peelingi ?
Pozdrawiam Ulis :*
osobiście staram się jednak je omijać ... chociaż owocowe mnie kuszą ... ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego omijać? Jabłuszko pięknie pachnie
Usuńuzywam , nie widze efektów :P ale slicznie pachna :D!
OdpowiedzUsuńFakt braku cellulitu po zwykłym peelingu trudno się spodziewać, ale ładnie złuszcza naskórek i to wygładzenie.
Usuń