niedziela, 2 grudnia 2012

Najulubieńsi Listopada miesiąca

Ahoj!

Listopad dobiegł końca, fakt, faktem minął tak szybko, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy zdarzyło się coś interesującego. W ogóle ten rok mija mi bardzo szybko, ale nie o tym, nie o tym.  Po  tytule można wnioskować, że przedstawię Wam kilka moich ukochanych produktów tego miesiąca,   kosmetyków ( i nie tylko), które używałam najczęściej, albo zwyczajnie tak bardzo mi podpasowały, że nie wyobrażałabym sobie  dnia bez użycia danego produktu.

Na pierwszym miejscu jest mój ukochany Hydrolat różany. Ja wiem, ze już Was nim zamęczam, ale  tak ładnie wygładza i nawilża moją cerę, że po prostu nie jestem w stanie go nie lubić, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej zapraszam tutaj:)



Kolejnym ulubieńcem jest szminka Remmel nr 077 ASIA, jeśli już "ubierałam" się w pełny makijaż to zdecydowanie najczęściej używałam tej pomadki. W ogóle bardzo lubię szminki Remmel, nawilżają, długo się utrzymują dodatkowo pięknie pachną.



W tym miesiącu jeśli już się malowałam to z reguły wybierałam Cień firmy Avon, nie powiem Wam jaki to kolor, ponieważ  jest już tak stary, że wszystko się starło, kolor na powiekach wygląda obłędnie sprawdza się do makijaży dziennych, wieczorowych jaki wyjściowych.

Tabletki Wyciąg ze skrzypu polnego - w listopadzie straszliwie zaczęły wypadać mi włosy, moja Miłostka podrzuciła mi tabletki i jestem mu za to bardzo wdzięczna, włosy przestały prawie całkowicie wypadać. Uwielbiam te tabletki i z całego serca polecam jeśli ktoś ma problemy z wypadaniem. A do tego tego poprawia kondycje  paznokci  ; D  z którymi również mam problem.

 Zalotka Inglot- chyba nie muszę mówić dlaczego zalotka jest moim ulubieńcem, mam proste rzęsy, a dzięki zalotce mam ładniejsze oczy :D

Zdecydowanie moim niekosmetycznym ulubieńcem tego miesiąca jest płyta Julii Marcel- June , którą ciągle słucham i słucham. Polecam ją szczerze, a tu jeden z utworów, ażby Was zachęcić do słuchania jej utworów, bo warto.


I tym optymistycznym akcentem kończę swoich ulubieńców.
Niewielu tych moich ulubieńców, ale  rzeczywiście to rzeczy, które towarzyszyły mi intensywnie w tym miesiącu.
p.s. przepraszam za jakość zdjęć, ale aparat od jakiegoś czasu nie chce ze mną współpracować.

Pozdrawiam Ulis :*

2 komentarze:

  1. Ta piosenka jest super <3 nigdy wczesniej jej nie slyszalam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze chciałam wypróbować hydrolat różany, ale jest dostępny tylko przez internet ;/ a na włosy piję teraz pokrzywę :)

    OdpowiedzUsuń