Hej,
na jakiś czas odstawiłam peelingi, by teraz jesienią do nich powrócić. Wyposażyłam się w dwa nowe kosmetyki, myślę, że oba są Wam dobrze znane.
1. Peeling myjący z Joanny o zapachu truskawek- słodki zapach tylko przez chwilę utrzymuje się na skórze. Bardzo dawno temu miałam peeling z Joanny, postanowiłam spróbować raz jeszcze. Tego produktu używam do prawie całego ciała, udom funduję mocniejsze zdzieranie..
2. ...Peeling myjący gruboziarnisty rebuild z Ziaji mi to zapewnia- mentolowy aromat mnie nie odstrasza, nawet go lubię. Przyjemnie się go używa, a nogi po jego zastosowaniu są gładkie.
Twarzy oferuje sprawdzony przeze mnie Popiół Wulkaniczny, o którym pisałam w tym poście.
Oto moje nie do końca nowe trio zdzierające :)
Ciesze się, że zapewniam mojemu ciału dodatkowa pielęgnacje, zasługuje w końcu na coś więcej niż wcieranie maseł, balsamów, czy olejków.
Macie swoje ulubione peelingi? A może robicie swoje własne, np kawowe? Polecacie coś szczególnie?
Pozdrawiam Ulis:*