Ahoj!
Jakiś czas temu pisałam, że mam szminkę z Wibo, która mi się połamała i wygląda tragicznie. Zrezygnowałam z jej używania ze strachu, że połamie mi się całkowicie. Dawno temu widziałam filmik na YouTube, gdzie dziewczyny przetapiają połamane szminki, pomyślałam, że to pomysł godny uwagi i zdecydowanie pomoże mojej szmince zyskać nowe życie. Poniżej znajdziecie moje poczynania związane z procesem przetapiania. Bardzo prosto się to robi, a na koniec zostaje jedynie zapach spalenizny, świeczki i niewielki bałagan no i oczywiście szminka znajdująca się już w nowym pojemniku.
O tak właśnie wygląda ów nieszczęśnik. |
To czego potrzebowałam. |
Wygrzebałam do końca. Do końca wytopiłam. Widok pobojowiska. |
Tak to wyglądało. Zajęło mi to około 10 minut, razem z przygotowaniem stanowiska. Ciesze się, że się na to zdecydowałam. Próbowałyście czegoś podobnego? A może Wasze szminki nie ulegają zniszczeniu?
Pozdrawiam Ulis :*
|
nie musiałam nigdy robic czegoś podobnego ponieważ uwielbiam własnie mieć szminki w opakowaniach standardowych - wyglądają moim zdaniem uroczo, ale Ty w sumie nie miałas wyjscia ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze o tym słyszę ;)
OdpowiedzUsuńDo niedawna też o tym nie słyszałam. A tu proszę takie cuda.
Usuń