piątek, 1 listopada 2013

szminka- transformacja

Ahoj!

Jakiś czas temu pisałam, że mam szminkę z Wibo, która mi się połamała i wygląda tragicznie. Zrezygnowałam z jej używania ze strachu, że połamie mi się całkowicie. Dawno temu widziałam filmik na YouTube, gdzie dziewczyny przetapiają połamane szminki, pomyślałam, że to pomysł godny uwagi i zdecydowanie pomoże mojej szmince zyskać nowe życie. Poniżej znajdziecie moje poczynania związane z procesem przetapiania. Bardzo prosto się to robi, a na koniec zostaje jedynie zapach spalenizny, świeczki i niewielki bałagan no i oczywiście szminka znajdująca się już w nowym pojemniku.

O tak właśnie wygląda ów nieszczęśnik. 

To czego potrzebowałam.



 Etap pierwszy. Z czasem musiałam zmienić świecę,  podgrzewacz za mało podgrzewał.




 Udało się, przetopiłam. Na zdjęciu nr 4 podziwiacie spaloną łyżkę.


Wygrzebałam do końca. Do końca wytopiłam. Widok pobojowiska. 




Tak to wyglądało. Zajęło mi to około 10 minut, razem z przygotowaniem stanowiska. Ciesze się, że się na to zdecydowałam.  Próbowałyście czegoś podobnego? A może Wasze szminki nie ulegają zniszczeniu?
Pozdrawiam Ulis :*

3 komentarze:

  1. nie musiałam nigdy robic czegoś podobnego ponieważ uwielbiam własnie mieć szminki w opakowaniach standardowych - wyglądają moim zdaniem uroczo, ale Ty w sumie nie miałas wyjscia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Do niedawna też o tym nie słyszałam. A tu proszę takie cuda.

      Usuń